Niesamowity głos, wrażliwość, szacunek dla najważniejszych wartości, empatia i miłość do tego co się robi – tak możemy podsumować wrażenia jakie towarzyszyły publiczności podczas wyjątkowego spotkania z Olgą Bończyk. Artystka swoje opowieści o życiu, drodze do miejsca, w którym aktualnie się znajduje, rodzinie, przeplatała niesamowitymi piosenkami. Głos wokalistki, pełen emocji, dotykał najczulsze struny obecnych osób. Skąd wziął się ten talent i miłość do muzyki? – Oboje z bratem od najmłodszych lat byliśmy umuzykalnieni. Nikt się nie spodziewał, że dzieci niesłyszących rodziców, mogą mieć takie umiejętności. Pamiętam jak występowałam na scenie szkolnej, śpiewając, i towarzyszyła mi moja mama. Widziałam jak siada gdzieś na końcu, żeby nikomu nie przeszkadzać. Po całym wydarzeniu podchodziła do mnie i widziałam łzy w jej oczach, ten żal, że nie może mnie usłyszeć, jak śpiewam, jak mówię. Nigdy tego nie zapomnę – mówiła ze wzruszeniem artystka.
Oprócz historii rodzinnych, Olga Bończyk podzieliła się także planami na najbliższy czas. – Niedługo wyjdzie moja płyta, na której wykonuję utwory na sześć głosów. Oczywiście jest to tylko mój głos, bez użycia instrumentów. To niezwykle czasochłonna trudna praca, bo mój perfekcjonizm nie pozwala, by coś brzmiało nie tak jak trzeba – mówi artystka. Publiczność zgromadzona w bibliotece w Piekoszowie z zachwytem mogła podziwiać jeden z wykonanych utworów z tej płyty.
Olgę Bończyk mogliśmy i możemy oglądać na ekranie telewizorów oraz na scenie teatralnej. Aktorkę możemy zobaczyć w serialu „Na Wspólnej”, „Lesniczówka” czy „Pierwsza miłość”. – Odkąd skończyłam 5 lat, chciałam być aktorką. Nie wyobrażam sobie być kimś innym. Nie mogłabym być lekarzem, prawnikiem czy kimkolwiek innym niż aktorką, wokalistką. To stało się moją pasją i nie zrezygnuję z tego – mówiła aktorka.
Po zakończonym spotkaniu była chwila na rozmowę, autograf lub wspólne zdjęcie z artystką.
Katarzyna Czerwińska